Nowy porządek

Wewnętrzna praca

20 kwietnia 2020

Od dziś wkraczamy w “normalność” wedle polskiego rządu.

Mojej “normalności” cała ta wirusowa historia jakoś mi nie odebrała, mimo usilnych starań wpływowych tego świata.

Może poza tą powszechną maskaradą obowiązkową, którą osobiście uważam za niedorzeczną. Póki co, wolno mi tak uważać.

Jadę z apaszką w ustach na rowerze do lasu, za dnia i bez tego dreszczyka emocji, bo od dziś wolno “na legalu”. Cieszę się, to faktycznie jest nowy dzień, zawsze też lubiłam poniedziałki.

Wczoraj skończyłam pisać dwie książki, które chcę wydać w tym , najpóźniej przyszłym roku, a w głowie już nowe pomysły.
Nie mogłam się oprzeć, naszło mnie dziś na studiowanie moich teorii spiskowych, zaczęłam od najbogatszych ludzi na świecie, a po kolejnych interesujących czytankach doszłam do 45 zasad zniewalania.

Voilà! Zniewolić globalne społeczeństwo w ramach nowego porządku to nic trudnego, jak obecnie widać gołym okiem wyzierającym spod maski… może nie każdej.

Czuję też, że niezależnie od moich spiskowych teorii dziejów (które zapewne i tak powinnam porzucić), dzieje się obecnie na świecie coś znaczącego, coś dużego, co również daje nam wszystkim szansę, żeby zagospodarować własny ogródek lepiej niż do tej pory.

To jest czas, żeby wzmocnić się duchowo, emocjonalnie, mentalnie i uwierzyć w siebie, we własne możliwości i jak to mówimy w jodze- zaufać sobie i nauczyć chronić własne terytorium bez krzywdzenia innych.

Ta wewnętrzna praca może teraz przynieść naprawdę wielkie efekty.

Już wiemy, jak to jest gdy nas zmuszą do ograniczenia kontaktów z drugim człowiekiem, wiemy co się dzieje, gdy ulegamy dezindywidualizacji.

Czy my naprawdę tak chcemy przeżyć nasze życie?

Teraz jest czas, żeby pracować nad nowym porządkiem we własnym życiu.

Wszyscy jesteśmy częścią Ekosystemu świata

Każdy z nas ma jakąś rolę do odegrania i pewna jestem, że jej główną częścią jest życie pełnią życia.

Kilka lat pracy nad opasłą książką (roboczo nazwałam ją “Encyklopedią mojego życia”), którą skończyłam pisać w tym roku było moim życiowym procesem poznawczym- to on pozwolił mi na dokonanie wielu znaczących zmian w moim życiu. Zmian na lepsze.
Po ukończeniu prac nad książką wkroczyłam w nowy rozdział życia, jego dobry rozdział.

Dzieje się coś dużego. Nie tylko w moim życiu, w życiu nas wszystkich. Czuję, że wkroczyliśmy w czas wielkich zmian, być może burzliwych, trzeba się do tego przygotować.

Każdy z nas musi się wzmocnić.

To mogą być zmiany dobre w ogólnym rozliczeniu, ale dobre nie zawsze oznacza łatwe. Do zmiany każdy z nas ma sporo i niekoniecznie będzie to to, co powszechnie uważamy za wady.

Pochopne wnioski, zbyt szybkie osądy, opinie i reakcje nie dodają nam siły.
Dystans jest do własnych i cudzych myśli też jest konieczny.
Pandemiczna historia pokazuje nam to dość wyraźnie.

Każdy z nas jest częścią Wielkiego Ekosystemu Świata i tą częścią powinien nauczyć się zarządzać.
Niech pozostanie wolna.
Potrzebna nam będzie pewność siebie i umiejętność zakreślania i obrony własnych granic.